Nocny turniej we Wrocławiu

Pomysł zapoznania się z nowoczesnym kompleksem sportowo-rekreacyjnym MATCHPOINT we Wrocławiu zrodził się już w zeszłym roku. Inicjatorem i pomysłodawcą wyjazdu był Jurek Folwarski, który również zorganizował transport dla grupki zapaleńców tenisowych.
W styczniowy piątkowy wieczór 14 stycznia wyruszyliśmy autostradą A-4. Podróż minęła bardzo szybko. Lokalizacja hali jest bardzo dobra, przy zjeździe z autostrady do Wrocławia. Centrum Tenisowe MATCHPOINT posiada 8 kortów, w tym 5 zadaszonych i 3 otwarete. Wyposażone są one w nawierzchnię Rebound Ace Grand Slam. Zapoznanie się z tym niesamowitym obiektem zajęło nam ponad godzinę. Oprócz tenisa ziemnego można tutaj zagrać również w badmintona, squasha, tenisa stołowego. Jest też fitness&wellness i bardzo dobrze wyposażona siłownia. Obok recepcji jest sklepik tenisowy i serwis gdzie można naprawić zerwany naciąg. Na piętrze znajduje się duża przeszklona sala dla widzów i oczekujących na grę oraz super restauracja AROMA. Po skromnej kolacji udaliśmy się do szatni i potem na korty.
Zarezerwowane mieliśmy 2 korty od godz. 21 do 24. Zasady były proste: 4 pary deblowe, każdy z każdym po jednym secie. Zwycięsko z tych rozgrywek wyszła para Słociński Jerzy/Słociński Maciej, którzy dopiero w tie-breaku (7:3) pokonali drugi zespół Folwarski Jerzy/Dembkowski Feliks. Kolejne miejsca po równie zaciętych pojedynkach zajęli Henryk Siemianowski/Stanisław Garbus oraz Dorota Piotrowska/Marek Kumor.
Po gorącej kąpieli, zmęczeni trzygodzinną walką, ale zadowoleni - wróciliśmy nad ranem do swoich domów.

Jerzy Słociński