01.05.2019. Bieruń. Tradycyjnie już pierwszego maja w Bieruniu organizujemy Turniej Deblowy Losowanych Par, który jest oficjalnym otwarciem Sezonu na otwartych kortach. Organizatorem Turnieju jest Bieruński Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz członkowie Amatorskiej Ligi Tenisa Ziemnego w Bieruniu. W tym roku dopisała (jak zwykle) pogoda i uczestnicy. Na kortach w Bieruniu przy ul. Warszawskiej stawiło się aż 18-tu tenisistów amatorów. Po zaciętej 5-cio godzinnej walce
wyłoniono pary finałowe:
Feliks Dembkowski/Darek Kucz oraz Jurek Słociński/Adam Łukaszek. Zwycięzcami zostali ci drudzy (Jurek i Adam), wygrywając w finale 7:5 , którym udał się rewanż za porażkę z fazy grupowej z tą samą parą (wtedy przegrali w tie-breaku 2:7, prowadząc wcześniej już 4:1 !!!)
W meczu o trzecie miejsce lepszymi okazali się Mateusz Ryś/Tadeusz Kiełbaśnik, wygrywając 6:4 z parą Piotr Okoń/Jerzy Łętowski.
Turniej rozgrywano w dwóch grupach (5 par w grupie A i 4 pary w grupie B), systemem każdy z każdym, grając jednego seta od stanu 1:1, z zasadą "złotej piłki" przy równowadze. Do półfinałów awansowały po dwie najlepsze pary z każdej grupy. Półfinały rozgrywano systemem "na krzyż". Przegrane pary z meczów 1/2 finału rozgrywały mecz o III miejsce, a zwycięzcy spotkali się w FINALE.
Na początku Turnieju - główny organizator - kol. Jerzy Słociński rozdzielił uczestników do dwóch koszyków. W pierwszym byli faworyci, w drugim pozostali uczestnicy. Ten system się sprawdza. Pary są dobierane w drodze losowania, nie ma faworytów bo siły się rozkładają równoważnie.
Jak to zwykle bywa ostatnie mecze grupowe były najważniejsze, gdyż decydowały o awansach do półfinałów i trzymały w napięciu i niepewności do ostatniej piłki.
Turniej rozgrywano przy super pięknej pogodzie. Jurek Łętowski przygotował dla uczestników przepyszną zupkę z "wkładem", chleb ze smalcem i ogórkami małosolnymi. Na osłodę było ciasto i kawa.
BOSiR zapewnił piłki i puchary dla finalistów.
Wszyscy są zadowoleni z rozegranych meczy mimo różnych rezultatów. Ale najważniejsze to wspaniała atmosfera i to, że nikt nie doznał kontuzji i dotrwał do końca.